Losy rodziny
Mimo obciążenia gromadką malutkich dzieci – Adam z Amalią [którą zaraził swoim teatralnym zapałem] występowali w „teatrzykach amatorskich”, w sztukach, które krzewiły ducha narodowego.
W czasie I wojny światowej Adam w służbie wojskowej pełnił obowiązki komisarza straży skarbowej, a gdy w 1918 roku Polska odzyskała niepodległość, został nadkomisarzem polskiej straży skarbowej w Krakowie. Jednak utrzymanie wielodzietnej rodziny, kształcenie dzieci nie była rzeczą łatwą.
Nadzieje na poprawę trudnej sytuacji materialnej rodziny Tułasiewiczów zdawała się nieść daleka Wielkopolska. Adam podejmuje pracę w Poznaniu, [który opuściło 56 tysięcy Niemców], gdzie pilnie potrzeba polskich urzędników i inteligencji.
28 kwietnia 1920 roku, rodzina Tułasiewiczów wyruszyła z Krakowa do Poznania, z całym dorobkiem życia upakowanym w wynajętym wagonie towarowym, w którym spędzają noce na postojach, podróż bowiem trwa sześć dni. W Poznaniu zamieszkali na „poczciwej i spokojnej, choć śródmiejskiej” ulicy Ogrodowej [nr 9 na parterze], przy której mieszkało wielu profesorów wyższych uczelni, wysokich rangą urzędników i lekarzy.
W 1926 roku Tułasiewiczowie zmienili adres – przenieśli się na Łazarz, do dzielnicy wytwornej (dawniej zwanej Świętym Łazarzem). Zajęli na III piętrze domu przy ulicy Śniadeckich 30 mieszkanie numer 8.
Notatki pamiętnikarskie Natalii pełne są śladów, jej głębokiego związku z rodzicami, szczególnie z ojcem. Portret Adama rysuje się też z zapisanego pięknym kaligraficznym pismem Adama zeszytu pt. „Moje wspomnienia z przeszłości; lata 1904-1913” oraz ze starannie prowadzonych kalendarzyków. „Pisał z zacięciem Paska”, „dla pamięci”, mimowolnie ujawniając wyrazisty zarys swojego charakteru. Natalia zauważy: „ojciec wybucha jak raca, uwielbia bezkrytycznie lub oburza się jak inkwizytor… impetyk jak wszystkie Tułasy. Do tańca i do różańca zawsze skory. Pełnokrwisty Sarmata o głupstwo 'brałby się do korda’, a za chwilę gotów świętymi słowy przepraszać jak dziecko”.
Adama ukształtowały „lata walki o stabilizację, podsycanej młodzieńczą ambicją samouka”, bo przecież „wszystko co miał, osiągnął własnym wysiłkiem” będąc „zawsze ambitny, zawsze czynny społecznie”. Był ojcem wymagającym, konsekwentnym. Całe życie wypracowywał w sobie Chrystusowe człowieczeństwo. Na początku każdego roku uroczyście powierzał całą rodzinę Najświętszemu Sercu Jezusa.
Amalia pełniła rolę gospodyni i pani domu – „przy mężu”, jak pisano w formularzach urzędowych w rubryce zawód. Była kobietą niezwykle pogodną, łagodną, dobrą, ciepłą i roztropną. Potrafiła łagodzić wszelkie konflikty. O mamie Natalia mówiła, że „takie jak ona kobiety krzepią kilka pokoleń swoim hartem”.
W 1927 roku umiera na gruźlicę najstarsza córka Maryla. Rodzice obawiali się o zdrowie pozostałych dzieci, szczególnie Natalii, która chorowała na tę samą chorobę co siostra. Wkrótce po śmierci ukochanej córki ojciec zachorował na cukrzycę.
Życie rodziny
Dom Tułasiewiczów otwarty na młodych, organizujących wieczorki muzyczne i, taneczne, był jednocześnie tradycyjnie patriarchalny, pielęgnował staropolskie tradycje i rytuały wyrażające szacunek dla starszych [np. po obiedzie wstać od stołu można było po pozwoleniu ojca i podziękowaniu pani domu za posiłek].
Na zdjęciu od lewej matka – Amalia Natalia [pochowana na cmentarzu Jeżyckim w Poznaniu]. Dzieci: Tadeusz Tułasiewicz, wiolonczelista, pełnił obowiązki muzyka – solisty w Operze Poznańskiej [obecnie Teatrze Wielkim] oraz nauczyciela w Konserwatorium Muzycznym. Halina Tułasiewicz-Mieszkowska, nauczycielka, w czasie wojny zajmowała się tajnym nauczaniem w Krakowie i w Laskach pod Warszawą. Zofia Tułasiewicz-Wojnarowiczowa, katechetka, jako jedyna z rodzeństwa doczekała się wyniesienia Natalii na ołtarze. Józef Tułasiewicz [„Ziutek”] – poznański dziennikarz prasowy, pracujący m.in. W „Głosie Wielkopolskim” i „Gazecie Poznańskiej”, gdzie prowadził dział kulturalny. Nie uwidoczniona na zdjęciu córka Maria zmarła przedwcześnie na gruźlicę. Po prawej stronie – Adam Tułasiewicz.
Rodzice wspólnie z dziećmi uczestniczyli w ważniejszych wydarzeniach życia kulturalnego i artystycznego Poznania. Natalia podsuwała im do czytania lektury, o których potem rozmawiano. Dyskutowano o polityce, życiu codziennym – ton rozmów, ze względu na różnicę pokoleń i wybuchowe charaktery niektórych dyskutantów, nie zawsze był spokojny i łagodny.
Podpunkt „Pochodzenie”, „Rodzice i rodzeństwo”, „Losy i życie rodziny” opracowano na podstawie przygotowywanej do druku monografii N. Tułasiewiczówny, autorstwa prof. B. Judkowiak.