W 1932 roku Natalia obroniła z wynikiem bardzo dobrym pracę magisterską „Mickiewicz a muzyka”.
Recenzje pracy magisterskiej Natalii Tułasiewiczównej
Pierwszą, opublikowaną w „Kurierze Poznańskim”, nr 495, w 1934 r., recenzję pracy magisterskiej Natalii Tułasiewicz napisał – wówczas doktor – Roman Pollak, promotor pracy magisterskiej Natalii.
Siedemdziesiąt lat po ukończeniu studiów Natalii ukazała się kolejna recenzja jej pracy magisterskiej. Opublikował ją prof. Stanisław Kozłowski w miesięczniku „Michael”, 3(53) 2002.
Natalia podjęła zaraz po studiach pracę jako nauczycielka, zresztą wykazująca się dużym zaangażowaniem, twórcza, nie stroniąca od innowacji dydaktycznych. Pierwszą jej posadą [zgodnie z ówczesnym wyobrażeniem o głównym celu kształcenia kobiet] był etat nauczycielki w elitarnej prywatnej koedukacyjnej szkole powszechnej pw. św. Kazimierza w Poznaniu [zresztą dzięki rekomendacji rektorowej, wdowy po prof. Stanisławie Dobrzyckim, która Natę przedstawiła jako jedną z najlepszych absolwentek polonistyki.
Zgodnie z ówczesnymi przepisami, które wymagały co najmniej dwu lat praktyki w szkole powszechnej, chcąc awansować, zdawała w 1936 roku przed państwową komisją przy Uniwersytecie egzamin na nauczyciela szkół średnich, po czym uzyskała pracę w gimnazjum urszulańskim, które sama kończyła. Została członkiem Towarzystwa Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych i być może z jego działalnością należy łączyć dwa lata późniejszy dość tajemniczy zapis w notatkach do pamiętnika: „Na Uniwerku czuję się coraz lepiej”.
W 1938 roku, gdy wróciła do myśli o doktoracie, pojawi się w zapiskach znów nazwisko profesora Pollaka: „Chcę na temat pracy doktorskiej wziąć Rostworowskiego – jeszcze nie mówiłam o tym z Pollakiem, ale myślę, że się na ten plan zgodzi. Już kiedyś, jeszcze w czasie studiów, mówiłam Pollakowi, że chętnie pracowałabym nad Rostworowskim. Śmierć tego artysty znowu mi tę myśl przypomniała. Kompletuję więc dzieła Rostworowskiego do swojej biblioteki i na razie rozczytuję się w tekstach”. Ten jej pęd do stałego dokształcania się, systematycznej lektury i pracy twórczej [prowadzi zapiski do pamiętnika i pracuje nad tomikami poezji – publikuje w „Dzienniku Poznańskim” w 1937 r. reportaże z Norwegii, ma w konspekcie sztukę o Bracie Albercie, a w planie o Joannie d’Arc, a także glosy do Mszy św., cykl miast polskich i in.] kształtował się niewątpliwie pod wpływem profesora, który na to kładł duży nacisk. Nie wszyscy absolwenci uniwersytetu zachowują takie postawy. W tym szerokim sensie Nata była człowiekiem uniwersytetu, nawet jeśli formalnie pozostawała poza strukturami zatrudnienia na uczelni.
W opracowaniu zagadnień zawartych w powyższej części „Formacja uniwersytecka Natalii” wykorzystano, za zgodą autorki, obszerne fragmenty opracowania: „Formacja uniwersytecka bł. Natalii Tułasiewicz a jej program dążenia do świętości” prof. UAM Barbary Judkowiak z Instytutu Filologii Polskiej, opublikowanego w Bibliotece Zeszytów Karmelitańskich nr 6, Wydawnictwo Flos Carmeli, 2006 r.