Natalia rozpoczęła naukę w Gimnazjum Sióstr Urszulanek i konserwatorium muzycznym. Była pierwszorzędną uczennicą – „perłą szkoły”. Działała czynnie w szkolnej Sodalicji Mariańskiej.
Kolejny zabieg operacyjny w jej życiu sprawił, że przerwała naukę i poddała się rekonwalescencji u krewnych w Czarnkowie. Tamże, po śmierci młodej kuzynki narkomanki uświadomiła sobie, jako szesnastoletnia dziewczyna, że „żadne ziemskie dobro nie wypełni tak duszy, aby nie tęskniła za czymś piękniejszym, […] tylko Bóg może być dobrem ostatecznym, poza które nie sięgamy tęsknotą”. Odpowiadając sobie na pytanie: „po co żyć” nakreśliła kontury swojej misji życiowej: „aby drugim czynić dobrze”.
Trudne przeżycia w Czarnkowie, konieczność przerwania ulubionej gry na skrzypcach, szpecące blizny na szyi sprawiły, że Natalia zaczęła odkrywać sens cierpienia.