Z własnego wyboru podjęła decyzję życia w samotności. „Walor samotności stwarza niesłychane horyzonty działania” – mawiała.
Pracowała zawodowo, najpierw w prywatnej szkole katolickiej pw. św. Kazimierza, a potem w Gimnazjum i Liceum Sióstr Urszulanek. Zapisała się w pamięci ludzkiej jako nauczyciel nowoczesny, niezwykle twórczy, żyjący wydarzeniami dnia codziennego. Zdobywała autorytet poprzez stawianie sobie coraz to nowych i wyższych wymagań, zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.
Przekonana, że dla „Boga wychowuje i kształci”, zaangażowana osobiście w proces odnowy szkoły, ambitna, otwarta intelektualnie na świat, odważnie broniła pryncypiów światopoglądowych i wychowawczych środowiska katolickiego. Świadoma, że nadchodzą ciężkie czasy dla Polski, przygotowywała młodzież do sprostania trudnym wyzwaniom, jakie niesie przyszłość, ucząc ją „stawać do apelu w szeregi Boże”.