DLA BOGA WYCHOWUJĘ I KSZTAŁCĘ
Z zapisków pamiętnikarskich bł. Natalii z lat 1939-1943, Być poetką życia, 2020:
…Zwycięska walka z codziennością, jej szarością problematyczną, jej bezideowością, którą przetworzyć można zapasami ducha w najpiękniejsze ucieleśnienie idei, czyż to nie wspaniały poemat? […] Rozmach mój jest zrozumiały tylko w horyzontach wieczności.
… Dziś podkreślając na każdym kroku walor kultury uczuć, kultury serca, doceniam w pełni, jakim fundamentem jest […] właśnie intelekt, Bogu poddany i oddany rozum z przecudnym bogactwem myśli.
… praca wychowawcza nie da się pomyśleć bez ustawicznego kształcenia się, bez świadomego podążania za wymogami dnia.
… szkoła wyciska siódmy pot balastem administracyjnym i zeszytowym. Rzeźbienie człowieka jest rzeczą cudowną, ale jeśli ktoś nie ma w sobie krzyku, ze pragnie kształcić się póki sił i tchu, szkoła staje się grobem jego duchowych możliwości.
… Praca moja codzienna jest żmudna, ale piękna, radosna w sensie mojego wysiłku.
… Sens osobistego życia można zamknąć w słowach: żyj tak, jakby tylko od jakości twojego życia zależał los świata.
… Polonista to właściwie człowiek, który powinien mieć renesansowy rozmach życia. Musi być bystrym psychologiem, dobrym historykiem, miłośnikiem sztuki, władać językami, mieć polot słowa i wagę jego głębi.
… Każdy z nas jest ogniwem w łańcuchu przyczyn i skutków, które sięgają nieskończoności.
… nie chcę rządu dusz, nie chce łowić dusz, chcę pociągać, zjednywać.