...

ORĘDOWNICZKA DUSZ TRUDNYCH:

18 sierpnia 1943, przed wyjazdem na misję w Hanowerze, Natalia zanotowała w swoich zapiskach: „Przyszłe dni mojego życia ofiarowuję na intencję dusz trudnych”. Ze słów tych wyczytać możemy, że Natalia miała świadomość trudności misji oraz trudnych warunków bytowych, na które – biorąc pod uwagę jej stan zdrowotny – się narażała wyjeżdżając jako emisariusz do Hanoweru. Niewątpliwie zdawał sobie sprawę, że może z misji tej nie wrócić.

Z zapisków pamiętnikarskich bł. Natalii 1938-1943, Być poetką życia, 2020 r.:

… Wierzę, że posyła mię Bóg do pewnych ludzi, abym ucząc się od nich i poszerzając ich duchowością serce, wzajem była im pomocą i siłą w trudach życiowych.

… Miłować kogoś w Bogu, to znaczy oddać mu się sercem na zawsze i właśnie tam, szczególnie tam, u tronu Bożego wołać o zmiłowanie, o zbawienie wieczne, o błogosławieństwo życia. Tak rozumiem zapewnienie św. Tereski w jej deszczu róż.

… Ja pragnę po śmierci jednego: orędownictwa za dusze trudne, za te, które są teraz moją codzienna troską pośród bliskich i dalszych lub całkiem obcych. Po wojnie takich dusz, dusz psychopatycznych, patologicznych, wreszcie nerwowych i nieukojnych będzie jeszcze więcej! Im chciałabym służyć przed tronem Najwyższego. Może takie pragnienie znajdzie łaskę przed Panem, nie tylko Bogiem i Mistrzem moim, ale i Przyjacielem najserdeczniejszym i najwierniejszym.

… fizjonomia mojego wnętrza jest taka, że nie tylko sama chcę być świętą, ale pragnę świętości dla tysięcy, tysięcy dusz: dla moich najbliższych, wraz z umiłowanym człowiekiem, którego opuściłam, dla przyjaciół, znajomych, życzliwych, miłych, oddanych mi, więcej, dla nierozumiejących mnie, zwalczających mnie, dla przeciwników i wrogów i moich osobistych, i w całym pojęciu tego słowa. Pragnę nieprawdopodobnych prawdopodobieństw! I nie będzie tego, zaiste nie będzie, bym do nieba miała wchodzić sama. Chcę tam wwieść cały zastęp dusz czyśćcowych, a potem, po mojej śmierci falangi tych, co po mnie umierać będą. Mam tego rodzaju temperament życiowy, że powiadam sobie zawsze: wszystko, albo nic! Jestem gwałtownikiem zdobywającym niebo dla siebie i drugich. Nie spocznę nigdy. Bo przecież duch nie zna zmęczenia. A współpracować z Bogiem przez całą wieczność dla Jego chwały, to dopiero rozkosz nad rozkosze.

Podpunkt „Pochodzenie, dzieciństwo opracowała śp. Dorota Tułasiewicz na podstawie przygotowywanej do druku monografii N. Tułasiewiczówny, autorstwa prof. B. Judkowiak.

Seraphinite AcceleratorBannerText_Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.